the_jubjub_bird: (Default)
[personal profile] the_jubjub_bird
Trochę cytatów:
Headline:
Daria Chibner: Czas osłabić USA, przyszła pora na zemstę frajerów. Bądźmy jak Donald Trump
Codziennie wyczekujemy na nowe słowa Donalda Trumpa. Komentatorzy prześcigają się w tym, kto lepiej przeniknie jego myśli. Czy to jakaś głębsza strategia, czy jakiś cwany plan, jakieś szachy 5D, a może rzeczywiście Władimir Putin zyskał swojego agenta w Białym Domu. Cały świat wstrzymał oddech, obawiając się kolejnego ruchu prezydenta USA.
Nie inaczej jest w Polsce, gdzie na szczęście opadł już trochę wiernopoddańczy nastrój i mimo wszystko głupio tak podrzucać czerwonymi czapeczkami w Sejmie.
.....
Wujek Sam pogroził palcem, zaczął straszyć, wystawiać kły i nagle okazało się, że jesteśmy cieniutcy, bez protekcji zza morza nie damy sobie radę. Jak to mówią dziś z każdej strony: „Tylko USA może nas obronić”, „Bez NATO jesteśmy skazani na klęskę”, „USA to mocarstwo, nie możemy im podskakiwać”. Trzeba cieszyć się, kiedy Donald Trump nas chwali, dajmy mu jeszcze bardziej inwestować w Polsce, oddajmy mu jeszcze trochę tego i owego, to na pewno będzie nas chronił i zawsze nam pomoże. Nie da się tego nazwać inaczej jak intelektualną indolencją, a mocniej – mentalnością niewolnika.

Dobrze wiedzieć, że tak naprawdę jesteśmy postkolonialnym państewkiem, którego jedyną szansą na przetrwanie jest potulne słuchanie się imperatora zza morza. Bo jeśli nasze możliwości obronne zależą wyłącznie od dobrej wolni prezydenta Stanów Zjednoczonych, to my nie mamy ani państwa z dykty, ani państwa z kartonu, lecz w ogóle nie mamy państwa. Lepiej się poddać i zostać 51. stanem, nareszcie będziemy mogli przestać się bać oraz kłopotać takimi pierdołami jak suwerenność czy autonomia.
...
Może czas najwyższy pokazać Ameryce, że nie może rozpychać się łokciami wszędzie tam, gdzie chce? Nikt jeszcze się nie uratował, zawierzając większej od siebie potędze.
..
Radosław Sikorski wdał się w wymianę nieprzyjemnych komentarzy na X z Elonem Muskiem i Markiem Rubio (jak widać, ten ostatni nie jest aż tak wyrafinowanym dyplomatą, na jakiego zdawali się go niektórzy kreować).
..
Dlaczego nie można podstawić nogi Stanom Zjednoczonym i trzeba wspierać ich potęgę?
..
USA zawsze dbały wyłącznie o swoje interesy. Niczego nie robiły w imię wyższych wartości. Wspierały niepodległość Ukrainy, aby osłabić Rosję i odciąć ją od bogatych złóż surowców naturalnych. Amerykańska baza w naszym Redzikowie nie broni interesów Polski, lecz USA, my tam właściwie nie mamy nic do gadania. Starlinki nie są darem, lecz elementem biznesowej transakcji, za którą słono się płaci. Wujek Sam interweniował na świecie, aby rozszerzać swoje wpływy. W Iraku krew nie polała się w imię wolności. ...

A realne stanowisko wobec USA? Bicie pokłonów i służalczość. Bo nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ale jak Amerykanin, to spokojnie można powiedzieć, że pada deszcz. Jak nas widzą za oceanem, zobaczyliśmy wyraźnie przy okazji kwestii czipów, kiedy trafiliśmy do państw drugiej kategorii.
..
Przyszedł więc czas na zemstę frajerów. Musi w końcu do nas dotrzeć, że dla takiego państwa jak my, średniego, w niekorzystnej sytuacji geograficznej, z ograniczonymi zasobami, istnienie jakiegokolwiek mocarstwa nie jest na rękę. Chowanie się pod płaszczykiem zależności od humoru USA wciska nas w ramy podrzędnej kolonii. Im bardziej będziemy posłuszni, tym bardziej nas wycisną i zostawią przy byle okazji. Akurat my, Polacy powinniśmy to bardzo dobrze rozumieć. W naszym interesie leży osłabianie Stanów Zjednoczonych, a nie poszerzanie ich strefy wpływów. Szukanie podobnych sobie sojuszników i stopniowe podkopywanie, przeszkadzanie i niwelowanie wielkich imperiów.
To, że USA są mocarstwem, wcale nie jest dobre dla Polski

I to jest droga dla nas. Zamiast w skrytości wzdychać z podziwem dla Donalda Trumpa, trzeba zacząć być jak Donald Trump. Tak, tak już słyszę te pomruki o „machaniu szabelką”. A przecież znów nie jest tak, że mamy wybór tylko między poddaństwem a szabelką. Trzeba walczyć o swoje z głową. Chwalić USA, niby potakiwać, a pertraktować z Chinami, których boi się zarówno Waszyngton, jak i Kreml, mimo buńczucznych deklaracji. Jak prezydent USA stawia na politykę biznesową, to trzeba rozmawiać z nim w tym samym duchu. Nie prosić go, aby zmienił zdanie w sprawie czipów, lecz powiedzieć, że w takim razie kupujemy atom od Francuzów. Tak, teraz kolejni eksperci powiedzą, że jest on droższy i kosztowniejszy w utrzymaniu niż ten amerykański. Ale tutaj chodzi o operowanie kartami, które mamy, o odpowiednie argumenty negocjacyjne. A czasem trzeba też więcej zapłacić, aby nie dać się pożreć silniejszemu. I to powinniśmy promować w Europie. Poszukiwanie nowych sojuszy i innych możliwości wywierania wpływu. Dlaczego tylko USA i Rosja mają mieszać się w sprawy Iranu? My też możemy usiąść z nim do stołu, przecież Europa przyjęła do siebie całkiem sporo muzułmańskich uchodźców.
Niech imperia też boją się tego, że świat może wyglądać zupełnie inaczej niż pod ich rządami. Niech drżą przed rebelią słabych, niech się zastanawiają nad tym, jak znów chcą im zaszkodzić średni.
..
Stany Zjednoczone czerpią ogromne zyski z przemysłu zbrojeniowego, im mniej rynków zbytu będą miały w Europie, tym poszukując nowych, narażą się na kolejne konflikty, z Rosją włącznie. Wujek Sam ma bardzo bogate złoża surowców, ale jego przemysł jest zależny od stali z naszego kontynentu. Też możemy walczyć na cła. Niech Ameryka się sroży i dealuje z Rosją, niech na własnej skórze przekona się, jak to się kończy.

Na całe szczęście świat nie kończy się na USA, możemy szukać sojuszników w Azji, np. w Korei Południowej czy Japonii.
Historia jak dotąd pokazała nam tylko jeden punkt wspólny wszystkich mocarstw – wszystkie ostatecznie upadają i tracą na znaczeniu. Sojusze słabych, małych i średnich trwają dłużej, zgodnie z regułami prawa wyższej konieczności. A przy tym pozwalają zachować suwerenność i autonomię. Nie do pomyślenia dla tych, którzy wolą poddać się pod opiekę silniejszego. I na jego łaskę.

Przy okazji – Polska może się przecież poszczycić bardzo długą historią rozsadzania, rozmontowywania oraz podkopywania wielkich imperiów od środka, z pozycji małego, rozebranego bądź najechanego państwa, czy też wciśniętego pod obcy but. Być może czas wrócić do tych rodzimych technik i strategii.
https://www.rp.pl/publicystyka/art41898561-daria-chibner-czas-oslabic-usa-przyszla-pora-na-zemste-frajerow-badzmy-jak-donald-trump
This account has disabled anonymous posting.
If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting